piątek, 30 maja 2014

Oprócz błękitnego nieba… :)


Utożsamiam się z muzyką, coś dodaje mi skrzydeł, sprawia że unoszę się 3 cm ponad chodnikiem, a coś innego sprawia, że  na jakiś czas chowam się w kącie i czekam aż przejdzie burza. Muzyka podsuwa też mojej wyobraźni pewne pomysły, marzenia, takie widokówki z przyszłości. Aktualnie widzę siebie jak wychylam głowę ze starego cadillaca i pozwalam, żeby wiatr rozwiewał mi włosy. Jadę bez celu, ulicami L.A, mijam ludzi, domy i nie myślę o niczym, nieważne kto siedzi za kierownicą, prawie czuję zapach tego miasta kiedy zamykam oczy, prawie czuję radość. 


poniedziałek, 26 maja 2014

Pstryk i już.

Mnóstwo ludzi spotykamy na co dzień i na pewno spora ich liczba przemknie przez nasze życie. Jedni mile widziani, drudzy niczym intruz wtargną nieproszeni, a jeszcze innych nie dostrzeżemy. 
Z kimś codziennie jeździmy busem, z kimś mijamy się na ulicy, w kimś się zakochujemy, z kimś połączy nas przyjaźń lub tylko zwykła znajomość, z kimś utoniemy w rozmowie lub zamienimy parę grzecznościowych, błahych zdań. Ktoś zatrzyma się na dłużej, ktoś inny zniknie lub po prostu zgubimy siebie nawzajem w biegu. Kogoś zaniedbujemy albo to ktoś zaniedbuje nas. Co gorsze ktoś nas krzywdzi, ale i my możemy kogoś skrzywdzić. 
Podobno będąc w tłumie można czuć się samotnym. 
Samotność często nie tyle jest faktycznym stanem, co uczuciem. 



niedziela, 25 maja 2014

Start!

Codziennie podejmujemy decyzje, dokonujemy wyborów w sprawach istotnych lub nie do końca tj. sok pomarańczowy czy jabłkowy. Niektóre sprawy możemy modyfikować, zmieniać znów inne są przerażająco definitywne i choćbyśmy złapali złotą rybkę to żadne z 3 życzeń nie pomoże. Zresztą istnieje taki pogląd, że poprawki nie zawsze wpływają na polepszenie się sytuacji. I tu pojawia się pytanie czy jesteśmy kowalami swojego losu czy też nie? Pomińmy pojęcie śmierci i tym podobnych, bo nie w tym rzecz. 
Czy przeznaczenie istnieje? Czy gdzieś jest księga, w której przewidziana jest z góry każda minuta, sekunda! naszego życia? Na swojej drodze spotykamy mnóstwo ludzi, jedni z nami zostają na chwile, inni na całe życie. 
I nie tylko los o tym decyduje, ale mam wrażenie że także uczucia, zdradliwe, niestałe ale potrzebne, a jeśli mówimy o tych pozytywnych to przyjemne. 
Podobno mózg można oszukać i to nie tylko za pomocą leków, zwyczajnie zmanipulować, wyprzeć pewne myśli. A co z sercem? Nie tym 2-komorowym, bo ono bije tylko dla nas z czysto anatomicznej perspektywy. 
"Prawdziwe serce" jest chyba jak drugi księżyc Ziemi, o którym wszyscy zapominamy, bo go nie widać.